W powództwie Miasta Poznań przeciwko Skarbowi Państwa dotyczącym reformy oświatowej z 2017 r. wytykano niedostateczne finansowanie edukacji przez rząd. Głównym…
Odszkodowanie za naruszenie praw autorskich do filmu z drona w internecie.
Kancelaria podjęła się pomocy prawnej przedsiębiorcy, którego autorski film nagrany dronem został bez jego zgody i wiedzy opublikowany w reportażu w ogólnopolskich mediach. Jak się okazało, film ten został ściągnięty przez naruszyciela z mediów społecznościowych klienta przedsiębiorcy, dla którego film ten został nagrany i przygotowany do publikacji. Kancelaria stanęła przed wyzwaniem szybkiego zabezpieczenia materiału dowodowego i niezwłocznego przejścia do dochodzenia roszczeń z tytułu praw autorskich.
Czy film z drona to utwór prawa autorskiego?
Punktem wyjścia w sprawie jest przesądzenie, że mamy do czynienia z utworem prawa autorskiego. Tylko bowiem takie utwory podlegają ochronie prawnoautorskiej. Nie jest to tak oczywiste w przypadku filmu z drona, ale w każdym przypadku trzeba przeprowadzić indywidualne studium przypadku.
Klient kancelarii w ramach swojej działalności filmowej wykonał ujęcia wydarzenia okolicznościowego z lotu dronem na zlecenie swojego klienta. Utwór ten został następnie opublikowany na Fanpage’u na Facebooku.
art. 1 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
ust. 1. przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
ust. 2 pkt 9. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory audiowizualne (w tym filmowe).
Kluczowe w sprawie była współpraca z klientem w celu potwierdzenia, jakie cechy indywidualne i oryginalne ma stworzony utwór audiowizualny (film). Jak się okazało, przygotowany film był wynikiem procesu tworzenia opisanego poniżej:
- Surowy materiał filmowy miał długość 2 minuty 22 sekundy.
- Materiał został następnie poddany obróbce montażowej, w której został wybrany najciekawszy fragment nagrania o długości 1 minuty, dzięki zastosowaniu dwukrotnego przyspieszenia tempa materiału. W programie Final Cut nadano nagraniu finalną długość 30 sekund.
- Następnie materiał został poddany zabiegowi Color Gradingu, dzięki któremu zostały wyrównane kolory w wideo. Dodatkowo na początku oraz końcu filmu dodano wyciemnienia, które są charakterystyczne.
- Ostatnim elementem montażowym było dodanie dźwięku, który pochodzi z prywatnego archiwum klienta.
Powyższe działania w postprodukcji dodały materiałowi filmowemu cech autorskich – indywidualnych i oryginalnych. Z tak przesądzoną sprawą Kancelaria przystąpiła do dalszych działań.
Naruszenie praw autorskich do filmu w internecie
Klient dowiedział się o opublikowaniu materiału filmowego bez jego zgody niezwłocznie i w celu zabezpieczenia dowodów wykonał zrzuty ekranu. Jak się okazało w trakcie analizy prawnej, utwór klienta został opublikowany na:
- stronie internetowej naruszyciela
- serwisie Youtube.com
- Fanpage’u Facebook
- profilu „X”
Wszystkie te naruszenia praw autorskich zostały szybko zabezpieczone w formie zrzutów ekranu i wydruków stron. Pozostało zatem powiązać utwór klienta z materiałem opublikowanym przez naruszyciela.
Fakt wykorzystania przez naruszyciela utworu audiowizualnego należącego do klienta przesądziły przede wszystkim:
- szczególne dźwięki, które słychać w obu materiałach, a które został dodany przez powoda na etapie obróbki (postprodukcji) utworu audiowizualnego,
- ten sam ruch i kąt patrzenia kamery oraz profil kolorystyczny materiału
- tożsamość materiału wyemitowanego w reportażu w konkretnych przedziałach czasowych
Ponadto łatwo było zidentyfikować, skąd naruszyciel pozyskał film, ponieważ został on opublikowany wyłącznie na profilu społecznościowym Facebook. Cechą szczególną materiału wyemitowanego przez naruszyciela była słaba jakość dźwięku i obrazu ze względu na pozyskanie go w sposób nieautoryzowany z serwisu Facebook.
Materiały publikowane w serwisie Facebook są automatycznie optymalizowane pod kątem rozmiaru, co skutkuje m. in. pogorszeniem rozdzielczości obrazu oraz jakości dźwięku. Z tego powodu materiał pozyskany przez naruszyciela był w gorszej jakości w stosunku do oryginału.
Co robić w przypadku naruszenia praw autorskich w internecie?
W pierwszej kolejności warto podjąć próbę ugodowego załatwienia sprawy. Z tego powodu w imieniu klienta wezwałem naruszyciela do zaniechania i usunięcia naruszeń praw autorskich oraz zapłaty określonej kwoty tytułem odszkodowania.
W związku z brakiem odpowiedzi, konieczne było niezwłoczne przystąpienie do zdecydowanych działań przed sądem. Kancelaria wniosła pozew o zapłatę, w którym wyczerpująco wyjaśniono podstawy roszczenia i przedstawiono materiał dowodowy.
Pewnym wyzwaniem było przekazanie oryginału utworu do dyspozycji sądu w ten sposób, żeby naruszyciel nie miał do niego dostępu. Pozwany w postępowaniu ma bowiem prawo zapoznać się z kompletnym odpisem pozwu. Natomiast materiał został złożony przeze mnie z dbałością o interes klienta wyłącznie do akt sprawy.
Odszkodowanie za naruszenie praw autorskich
Wolą klienta było w zasadzie wyłącznie uzyskanie odszkodowania za naruszenie praw autorskich. To rekompensata za to, że naruszyciel nie zakupił u niego praw do utworu. Ustawa o prawie autorskim zawiera rożne roszczenia w sytuacji naruszenia, z których należy wybrać najbardziej odpowiednie w konkretnej sprawie.
art. 79 PrAut.
Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:
- zaniechania naruszania;
- usunięcia skutków naruszenia;
- naprawienia wyrządzonej szkody:
- na zasadach ogólnych albo
- poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione – trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu;
- wydania uzyskanych korzyści.
W tym przypadku ze względu na kwotę roszczenia najtrafniejszym wyborem było dochodzenie sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia. Przepis w zakresie orzekania trzykrotności tej sumy został uznany za niezgodny z Konstytucją RP.
Sąd Najwyższy w wyroku z 27.3.2013 r. (V CSK 203/12) wyjaśnił, że „stosowne wynagrodzenie” to takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby uprawniony, gdyby osoba, która naruszyła zarządzane przez niego autorskie prawa majątkowe, zawarła umowę o korzystanie z nich w zakresie dokonanego naruszenia.
Roszczenie to pozwala w sposób uproszczony dochodzić odszkodowania za naruszenie praw autorskich. W tej sprawie kancelaria przedstawiła jako dowód przed sądem fakturę klienta z tytułu przygotowania utworu i udzielenia licencji niewyłącznej na jego publikację w serwisie Facebook.
Ugoda w sprawie o naruszenie praw autorskich
Praktycy prawa zdają sobie sprawę, że prowadzenie spornych postępować wiąże się nie tylko z kosztami prawniczymi, ale także długim czasem rozpoznawania spraw przez sąd. W opisywanej sprawie, na skutek pozwu i nieuchronności orzeczenia zapłaty sprawie, strona przeciwna zainicjowała negocjacje ugodowe.
W wyniku ugody mój klient uzyskał 2/3 dochodzonego odszkodowania, które znacznie przekroczyło wynagrodzenie, które otrzymałby, gdyby wykonał zlecenie. Było to możliwie dzięki bardzo dobremu przygotowania sprawy i materiału dowodowego, z którym trudno było dyskutować. Niemniej jednak przeciwnik procesowy był dużym podmiotem, który mógłby sobie pozwolić na długotrwałą i obronę i zmniejszenie opłacalności prowadzenia sprawy dla klienta.
Sprawa została załatwiona zgodnie z powiedzeniem „Lepszy wróbel w garści (w ręku) niż gołąb na dachu”.
Sprawa zakończona.