Do Kancelarii zgłaszają się drobni przedsiębiorcy, którzy niespodziewanie otrzymują od dostawców wezwania do zapłaty, a następnie pozwy i nakazy zapłaty…

Skuteczna obrona sklepu detalicznego przed rekompensatą 40 euro przeciwko potentatowi handlowemu
Do kancelarii zgłosił się przedsiębiorca detaliczny, który otrzymał od firmy będącej liderem branży handlowej wezwanie do zapłaty kwoty rekompensaty euro za opóźnienia w transakcjach handlowych oraz zryczałtowanych odsetek. Klient stanął przed groźbą zapłaty ponad 20.000 zł w wyniku wytoczonego wobec niego pozwu o zapłatę.
Newsletter
Zgodna współpraca i zaskakujące żądanie zapłaty rekompensaty 40 euro od każdej faktury
Klient zgłosił się do kancelarii po otrzymaniu wezwania do zapłaty, które było dla niego niemiłym zaskoczeniem. Wcześniej przez kilka lat prowadził sklep spożywczo-przemysłowy i współpracował z dystrybutorem, który zaopatrywał jego sklep w towary.
Najpierw klient współpracował z lokalnym dystrybutorem, a kiedy ten został przejęty przez lidera z branży FMCG, współpracował dalej na niezmienionych zasadach z nowym, znacznie większym podmiotem.
Współpraca przebiegała bez zarzutów. Nie było zawartej umowy pisemnej, wszystko regulowały ustne ustalenia. Płatności za dostawy były dokonywane gotówką w momencie, kiedy fizycznie w sklepie klienta pojawiał się kierowca bądź przedstawiciel dystrybutora. Natomiast wielokrotnie zdarzało się, ze kierowca nie miał KP, a przedstawiciel nie przyjeżdżał przez dłuższy czas. Klient czekał wtedy z zapłatą na najbliższą możliwą okazję.
Co istotne, dostawy często były rozbijane na kilka faktur, co jak się później okazało mogło być celową praktyką, aby multiplikować roszczenia z tytułu rekompensat za koszty odzyskania należności od każdej transakcji handlowej i dochodzić większej ilości rekompensat w euro od każdej faktury.
W czasie trwania współpracy dystrybutor nie podnosił żadnych problemów z płatnościami. Klient regulował płatności na bieżąco. Dla dystrybutora najważniejsza była duża sprzedaż i zamówienia, co też klient realizował.
Żądanie zapłaty rekompensaty w euro pojawiło się dopiero po zakończeniu współpracy, kiedy to klient zamknął sklep z powodów osobistych. Klient odebrał to jako próbę wymuszenia przez dystrybutora nienależnych mu środków i bezpodstawnego wzbogacenia się jego kosztem.
Czemu służy roszczenie o zapłatę rekompensaty euro za koszty odzyskiwania należności?
Dystrybutor dochodził zapłaty kwoty ponad 17 000 zł tytułem rekompensaty za koszty odzyskiwania należności o równowartości 40 euro za każdą wierzytelność zapłaconą z opóźnieniem, na podstawie Ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (tj. z dnia 14 lipca 2023 r., Dz.U. z 2023 r. poz. 1790, dalej jako NadmOpTransHandlU).
Ustawa ta ustawa wdrożyła do polskiego systemu prawnego Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/7/UE z dnia 16 lutego 2011 r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych.
Przede wszystkim już sama nazwa wskazuje, że ustawa zakłada przeciwdziałanie nie jakimkolwiek, ale nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.
W orzecznictwie sądów polskich i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wciąż wypracowywana jest interpretacja przepisów, w jakich konkretnie okolicznościach rekompensata jest należna, a w jakich nie. Dochodzi tu niejako do konkurencji pomiędzy orzecznictwem unijnym, które dąży do jak najszerszego stosowania przepisów dyrektywy, a orzecznictwem polskim, które bierze pod uwagę krajowy system prawny.
Nie ulega wątpliwości, że w modelowym zastosowaniu rekompensata służy dyscyplinowaniu nierzetelnych płatników poprzez umożliwienie dochodzenia zryczałtowanej kwoty euro z tytułu wynikłych opóźnień w płatności za transakcje handlowe.
Więcej na temat warunków przyznania rekompensaty piszemy w artykule o sposobie dochodzenia rekompensaty za opóźnienie w płatnościach.
Ustawa zakłada przeciwdziałanie nie jakimkolwiek, ale nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych.
Nie tylko nadużycie prawa – czyli jak bronić się przed rekompensatą 40 euro za każdą fakturę
W wielu sprawach związanych z obrona przed rekompensatą 40 euro, wskazuje się na obronę w formie zarzutu nadużycia prawa.
art. 5 KC. Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony”
Natomiast sposób obrony przed roszczeniem o zapłatę rekompensaty zawsze powinien bazować na dokładnej analizie okoliczności konkretnej sprawy, zweryfikowaniu sposobu współpracy, ustaleń stron i następnie ocenie szans na obronę przed pozwem.
W sprawie naszego klienta, faktury wystawiane przez dystrybutora przewidywały sposób płatności gotówką. Pomimo tego, kierowcy firmy nie byli przygotowani do przyjmowania środków od klienta, które ten ofiarowała przy kolejnych dostawach. Preferowanym sposobem płatności była zapłata gotówką u przedstawiciela handlowego dystrybutora. W ten sposób klient był zmuszon czekać na osobiste spotkanie z przedstawicielem handlowym powódki, na którym będzie mogła wręczyć zapłatę za towar w gotówce.
W ten sposób w naszej ocenie doszło do zwłoki wierzyciela, która wyklucza możliwość dochodzenia rekompensaty za koszty odzyskiwania należności. Jak bowiem wskazują zarówno przepisy Dyrektywy, jak i NadmOpTransHandlU, podstawą dochodzenia rekompensaty, jest opóźnienie w płatnościach, a to opóźnienie w naszej sprawie nie nastąpiło z winy dłużnika, ale wierzyciela (dystrybutora).
Ponadto, w zasadzie nie mogło być mowy o jakichkolwiek opóźnieniach, ponieważ strony w sposób ustny i dorozumiany przyjęły jako sposób płatności gotówkę u przedstawiciela lub kierowcy – w zależności od tego kto był gotów zapłatę przyjąć. Dystrybutor nigdy nie wymagał od klienta innego sposobu zapłaty, nigdy nie monitował braku płatności. Wykształciła się zatem pewna praktyka współpracy stron transakcji handlowej.
Fakt jest taki, że klient był świetnym płatnikiem. W odpowiedzi na pozew jako pełnomocnik klienta wskazałem szczegółowo, że:
- w przypadku prawie połowy faktur opóźnienie wyniosło poniżej 7 dni.
- w przypadku pozostałych faktur, opóźnienie wyniosło poniżej 21 dni, przy czym standardowo było to poniżej 14 dni.
- Kwota odsetek w stosunku do należności głównej stanowiła tylko 0,33%.
Na moment wezwania do zapłaty nie było żadnych zaległych płatności, ponieważ już dawno, na bieżąco zostały uregulowane.
Naruszenie dobrych obyczajów kupieckich przez potentata handlowego w sprawie o zapłatę rekompensaty 40 euro
Sprawa oprócz wymiaru czysto finansowego, ma także wymiar wykorzystywania przewagi rynkowej i naruszenia lojalności handlowej i uczciwości kupieckiej.
W mediach branżowych opisywane są praktyki dystrybutora, które spotkały także naszego klienta. Jest to przede wszystkim wywieranie nacisku na detalistów, aby nie przechodzili do konkurencji, przez komunikowanie w takiej sytuacji ryzyka dochodzenia od nich rekompensaty euro i zryczałtowanych odsetek za ostatnie 3 lata.
Faktem jest, że w trakcie trwania współpracy, powódka nie podejmowała żadnych działań celem dyscyplinowania naszego klienta w zakresie rzekomych opóźnień. W toku procesu dystrybutor sam przyznał, że gdyby podejmował takie działania względem naszego klienta czy innych swoich kontrahentów, to nie utrzymałaby swojej pozycji na rynku handlowym. Praktyka ta na celu zachowanie konkurencyjnej pozycji na rynku handlowym względem swoich kontrahentów.
Równie świadomą i obliczoną na zwiększenie zysku strategią biznesową (stosowaną nie tylko wobec naszego klienta, jak wynika z informacji prasowych) jest dochodzenie zapłaty rekompensaty za opóźnienie w transakcjach handlowych i skapitalizowanych odsetek dopiero po zakończeniu współpracy, kiedy dystrybutor względem kontrahentów nie ma już nie do stracenia.
Ważne jest bowiem, że w sprawie naszego klienta, wartość dochodzonej przez dystrybutora rekompensaty za koszty odzyskiwania należności stanowi prawie 25 % całkowitej kwoty sprzedaży na podstawie wskazanych faktur.
Próżno szukać równie wysokich marż w działalności podstawowej w branży FMCG, gdzie nie przekracza ona 5% na poziomie całego przedsiębiorstwa.
Działanie dystrybutora nie miało zatem nic wspólnego z realizacją celu Dyrektywy w postaci motywowania dłużnika do terminowej zapłaty należności, ale wyłącznie służyło osiągnięciu ponadstandardowych i bezpodstawnych zysków kosztem naszego klienta.
Takie działanie jest sprzeczne z zasadą dobrych obyczajów kupieckich.
Oddalenie pozwu i wnioski dla zasądzania rekompensat euro od każdej faktury
Powyższe zagadnienia to tylko niewielka część naszej argumentacji prawnej i strategii procesowej w sprawie, które przyczyniły się łącznie do osiągnięcia pozytywnego rozstrzygnięcia dla klienta w I instancji.
W sprawie duża rolę odebrało także odpowiednie rozłożenie ciężaru dowodu i zręczne wykorzystanie zasad procesu cywilnego, w tym aspektów procesu gospodarczego.
Efektem jest oddalenie powództwa w całości w pierwszej instancji. Jednocześnie wskazuję, że wyrok nie jest prawomocny i spodziewamy się dalszej potyczki prawnej na etapie postępowania apelacyjnego.
Dotychczasowy rozwój sprawy daje nam jednak podstawy do optymizmu. Wyrok sadu I instancji potwierdza bowiem nasze konsekwentne stanowisko, że wbrew wielu głosom nie może być mowy o całkowitym automatyzmie i bezrefleksyjności w obciążaniu kontrahentów rekompensatą euro za opóźnienia w transakcjach handlowych z pominięciem okoliczności konkretnej sprawy.
Jeśli masz podobny problem, zapraszamy do kontaktu.
Sprawa w toku.