Termin na odwołanie do sądu pracy

Pracodawca złamał prawo wobec Ciebie? Z tego artykułu dowiesz się, ile masz czasu, żeby go pozwać: Jakie są terminy dochodzenia roszczeń przed sądem pracy?

Termin na odwołanie do sądu pracy musisz liczyć od dnia, w którym dostałeś wypowiedzenie. Kluczowe przy tym jest, by pracodawca wręczył Ci wypowiedzenie w sposób skuteczny. Ale co to właściwie znaczy?

Rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem jest skuteczne wtedy, kiedy pracodawca rzeczywiście dostarcza wypowiedzenie – zarówno osobiście na piśmie jak i pocztą. Od tego dnia, kiedy dostaniesz wypowiedzenie – czy to od pracodawcy, czy od listonosza – musisz liczyć 21 dni jako termin na odwołanie do sądu pracy.

W takich przypadkach nie ma wątpliwości. Jednak, co jeśli listonosz Cię nie zastanie w domu? Po wyjęciu awizo ze skrzynki pocztowej powinieneś jak najszybciej pójść na pocztę i odebrać przesyłkę. Najlepiej już następnego dnia.

Teoretycznie pracownik może zwlekać. Czekać na powtórne awizowanie. Jednak w tej materii wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 8 sierpnia 2023 r. Orzekł, że pracownik nie może samowolnie wybrać dnia odbioru przesyłki, lecz powinien zrobić to jak najszybciej^[1]Wyrok SN z 8.08.2023 r., I PSKP 21/22.

Nie ma tutaj znaczenia, że nie zgadasz się z wypowiedzeniem lub nie jesteś na nie gotowy. Również chęć skontaktowania się z radcą prawnym już po otrzymaniu wypowiedzenia nie przesunie w czasie rozpoczęcia biegu terminu na odwołanie.

Przykład 1. Pani Sandra 11 czerwca jak co dzień przyszła do pracy. W trakcie wykonywania obowiązków podszedł do niej szef (pracodawca) i wręczył wypowiedzenie. Pani Sandra powiedziała przełożonemu, że nie zgadza się z tą decyzją. Jednak dla niej termin na odwołanie już biegnie i upłynie po 21 dniach, czyli 2 lipca.

Przykład 2. Pracodawca wysłał Panu Oskarowi list polecony z wypowiedzeniem. Listonosz przyniósł przesyłkę 3 lipca, ale nie zastał Pana Oskara w domu. Zostawił więc w skrzynce awizo. Pan Oskar wziął awizo ze skrzynki tego samego dnia wieczorem. Następnego dnia, 4 lipca udał się na pocztę i odebrał list z wypowiedzeniem, potwierdzając ten fakt podpisem. Pan Oskar może się odwołać do sądu pracy do dnia 25 lipca.

Generalnie, jeśli odwołasz się po terminie 21 dni, to sąd nie weźmie pod uwagę Twoich żądań. Ale w sytuacji, gdy odwołanie do sądu pracy po terminie nastąpiło nie z Twojej winy, to nie wszystko jest jeszcze stracone. Mówi o tym art. 265 Kodeksu pracy.

O niezawinionym przekroczeniu terminu na odwołanie do sądu pracy można mówić, jeśli wypowiedzenie nie zawierało pouczenia przez pracodawcę o prawie pracownika do odwołania.

Okolicznością usprawiedliwiającą będzie także choroba. Przykładowo, jeśli przebywałeś w szpitalu miesiąc, to mógł w tym czasie upłynąć termin na odwołanie.

Sąd pracy może przywrócić termin do wniesienia odwołania. Daje Ci to nadzieję na rozpatrzenie Twojej sprawy i uznanie Twoich racji, nawet jeśli wcześniej przekroczyłeś termin 21 dni.

Sąd Najwyższy orzekł, że sąd pracy może przywrócić termin do wniesienia odwołania nawet przy mało znaczących okolicznościach uchybienia terminu. Wystarczającą przesłanką może być nawet brak wiedzy prawniczej pracownika. Tak będzie szczególnie przy niewielkim przekroczeniu terminu^[2]Wyrok SN z 10.11.2006 r., III PK 73/06.

Aby sąd przywrócił termin do wniesienia odwołania musisz złożyć wniosek.

Wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania możesz złożyć w ciągu 7 dni od momentu, w którym ustała przyczyna uchybienia terminowi. Przykładowo, jeśli jesteś chory, ale wrócisz do zdrowia 13 czerwca, to do 20 czerwca możesz złożyć wniosek.

We wniosku powinieneś opisać okoliczności uchybienia terminu w taki sposób, by wskazywały że nie ma po Twojej stronie winy – zgodnie z art. 265 § 2 Kodeksu pracy. Ponadto powinieneś wraz z wnioskiem wnieść odwołanie (jako załącznik).

Warto wiedzieć, że sąd może wyrozumiale podejść do formy złożenia wniosku. Prawdopodobne jest, że jeśli złożysz pozew po terminie, to sąd potraktuje to również jako wniesie wniosku o przywrócenie terminu.