Do Kancelarii zgłaszają się drobni przedsiębiorcy, którzy niespodziewanie otrzymują od dostawców wezwania do zapłaty, a następnie pozwy i nakazy zapłaty…
Prawo wyczerpania oprogramowania – ugoda sądowa
Kancelaria reprezentowała podmiot publiczny (klient) w sporze ze sprzedawcą zestawów komputerowych (sprzedawca). Spór dotyczył zapłaty przez sprzedawcę kar umownych, z tytułu odstąpienia przez klienta od umowy. Powodem odstąpienia było kwestionowanie przez producenta (Microsoft) legalności oprogramowania zainstalowanego na zakupionych przez klienta zestawach komputerowych.
Celem zaangażowania kancelarii była analiza legalności oprogramowania zainstalowanego na zakupionych przez klienta zestawach komputerowych. Oprócz tego, rolą kancelarii było miarkowanie kar umownych w celu uniknięcia potencjalnie kosztownego dla klienta sporu sądowego. Kancelaria dążyła także do wypracowania ugody satysfakcjonującej obie strony sporu.
Prawo wyczerpania a legalność licencji oprogramowania
Spór klienta dotyczył zagadnienia, które budzi prawnie wiele wątpliwości, czyli wyczerpania prawa w przypadku sprzedaży urządzeń posiadających zainstalowane oprogramowanie w licencji OEM czy ESD (rodzaje licencji). Instytucja wyczerpania prawa wynika przede wszystkim z prawa wspólnotowego Unii Europejskiej, a na gruncie polskim, z prawa autorskiego, a konkretnie art. 51 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
§ 3. Wprowadzenie do obrotu oryginału albo egzemplarza utworu na terytorium Europejskiego Obszaru Gospodarczego wyczerpuje prawo do zezwalania na dalszy obrót takim egzemplarzem na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, z wyjątkiem jego najmu lub użyczenia.
Prawo to oznacza tyle, że twórca nie może zakazać dalszej odsprzedaży utworów, które zostały już wprowadzone do obrotu np. autor książek nie może zabronić Ci odsprzedaży zakupionego egzemplarza jego książki.
Wyczerpanie prawa do oprogramowania komputerowego, nabywanego na podstawie licencji, jest nieco bardziej skomplikowane. Producenci oprogramowania często podważają ich legalność i umieszczają w dokumentach ich dotyczących zapisy zakazujące wprost odsprzedaży licencji, w szczególności, gdy odbywa się ona bez oryginalnego urządzenia, na którym oprogramowanie zostało zainstalowane.
W praktyce, takie działanie producentów oprogramowania jest niezgodne z prawem. Potwierdził to Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 lipca 2012 roku, który pozwala na korzystanie z „prawa wyczerpania”, a zatem nabywcy licencji mogą zostać uznani za uprawnionych nabywców kopii programu komputerowego.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 lipca 2012 roku, UsedSoft GmbH vs. Oracle International Corp., C-128/11
Autor oprogramowania nie może sprzeciwić się odsprzedaży swych „używanych” licencji umożliwiających korzystanie z jego pobranych z Internetu programów.
Wyłączne prawo do rozpowszechniania kopii programu komputerowego objętej taką licencją zostaje wyczerpane wraz z jej pierwszą sprzedażą.
Miarkowanie kar umownych
W związku z odstąpieniem od umowy, klient naliczył sprzedawcy kary umowne w wysokości prawie 60.000 zł. Rolą kancelarii na tym etapie było dokonanie wstępnego miarkowania kary umownej, aby uniknąć jej miarkowania przez sąd już po wniesieniu pozwu. Miarkowanie kary umownej wynika z art. 484 Kodeksu cywilnego.
Art. 484 KC
§ 2. Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.
Miarkowanie polega zatem na zmniejszeniu kary umownej. Z analizy dokonanej przez kancelarię wynikało, że w przedstawionym przez klienta stanie faktycznym, naliczona przez niego kara umowna mogła być oceniona przez sąd, jako wygórowana. Sąd, w toku rozprawy mógłby potencjalnie zmniejszyć wysokość kary do stawki, która nie byłaby satysfakcjonująca dla klienta.
Ważne jest, że tego uprawnienia do miarkowania kary umownej nie można się zrzec, to znaczy nie można zastrzec w umowie, że przepis ten nie będzie obowiązywał.
Kancelaria wypracowała bezpieczną i możliwą do dochodzenia dla klienta wartość kary umownej, którą stanowiła kwota 22.127,70 zł.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o karach umownych przeczytaj artykuł kara umowna za opóźnienie, odstąpienie od umowy – jak prawidłowo zastrzec i naliczyć?
Potencjalne koszty sporu
Po przeanalizowaniu stanu faktycznego, kancelaria zapoznała klienta z potencjalnymi kosztami procesu sądowego, przedstawiając wyliczenia w tym zakresie.
Kwota powództwa została ustalona na 22.127,70 zł z tytułu kary umownej za odstąpienie od umowy. Przy tej kwocie koszty procesu mogłyby wynieść min. 7.614,- zł, a max. 9.614,- zł, z czego:
- 1.107,- zł – opłata od pozwu w I instancji
- 1.107,- zł – opłata od apelacji w II instancji
- ok. 2.000,- zł – koszt ewentualnej opinii biegłego z zakresu informatyki.
Do tego należało doliczyć koszty zastępstwa procesowego w obu instancjach.
Oprócz kosztów stricte pieniężnych, ważną rolę odgrywała także szybkość załatwienia sprawy, co miało kluczowe znaczenie dla klienta. W tym przypadku, droga sądowa byłaby zdecydowanie wydłużona, tym bardziej, że sprawa odgrywała się we właściwości sądów warszawskich.
Ugoda sądowa
Po przeanalizowaniu kosztów i czasochłonności drogi sądowej, klient zdecydował się na podjęcie próby ugodowej. Kancelaria wsparła klienta, kierując wniosek o zawezwanie do próby ugodowej. Kancelaria przygotowała także propozycje ugodowe.
Pierwsza propozycja ugodowa wynosiła 13.500,- zł dla klienta.
Sposób liczenia: 22.127,70 zł (kwota sporu) – 8.614,- zł (potencjalne koszty sprawy sądowej bez opinii biegłego) = 13.513,70 zł.
Ostateczna propozycja ugodowa opiewała na kwotę 11.500,- zł
Sposób liczenia: 22.127,70 zł – 10.614,- zł (potencjalne koszty sprawy sądowej z opinią biegłego) = 11.513,70 zł.
Koszty procesu w przypadku ugody sądowej
W ostatnich latach, z uwagi na przeciążenie sądów, ustawodawca wprowadził wiele rozwiązań, które mają zachęcać do mediacji i polubownego załatwienia sporu. Jednym z takich benefitów jest zwrot opłaty sądowej:
- sąd zwraca całą opłatę od pisma wszczynającego postępowanie w pierwszej instancji, jeżeli postępowanie zakończyło się zawarciem ugody przed rozpoczęciem rozprawy przed sądem pierwszej instancji,
- sąd zwraca ¾ opłaty od pisma wszczynającego postępowanie w pierwszej instancji, jeżeli w toku postępowania sądowego zawarto ugodę przed mediatorem po rozpoczęciu rozprawy,
- sąd zwraca połowę opłaty od pisma wszczynającego postępowanie w pierwszej instancji, jeżeli postępowanie w pierwszej instancji zakończyło się zawarciem ugody sądowej po rozpoczęciu rozprawy,
- sąd zwraca połowę opłaty od pisma wszczynającego postępowanie w drugiej instancji, w której sprawa zakończyła się zawarciem ugody sądowej.
W przypadku ugody pozasądowej, strony mogą tylko ewentualnie liczyć na zwrot połowy opłaty w przypadku cofnięcia pisma wszczynającego postępowanie przed rozpoczęciem posiedzenia, na które sprawa została skierowana.